W czasie I wojny światowej, gdy wieś Lubocz opanowały wojska niemieckie, panował tu strach, głód i niepewność jutra. Ludzie ginęli, a mimo okrucieństw, pozostali odważni i wierni Bogu.
Historia ta związana jest z Kapliczką Św. Jana Nepomucena, która znajduję się tuż obok półokrągłego mostu. Niemcom nie podobało się, że ludzie gromadzą się i modlą przy kapliczce. Kazali im wyrzucić figurę świętego, jednak nikt nie uległ ich rozkazom. Wówczas jeden Niemiec zrzucił figurę z ołtarza, a w wyniku uderzenia o posadzkę odłamały się jej ręce. Po pewnym czasie ten sam Niemiec, który dopuścił się zbezczeszczenia kapliczki, powrócił bez obu rąk. Utracił je dokładnie w tych samych miejscach, w których odłamane zostały ręce figury św. Jana Nepomucena. Krzyczał rozwścieczony, że święty jest winien nieszczęścia, które go spotkało. Następnie opuścił Lubocz.
Czy ta historia wydarzyła się naprawdę, czy jest tylko legendą? Nie ma już osób, które mogłyby potwierdzić jej prawdziwość. Niemniej jednak, figura św. Jana która znajdowała się w kapliczce przed jej gruntownym remontem, rzeczywiście pozbawiona była rąk.
Ta historia skłania do refleksji nad potęgą wiary i jej wpływem na ludzkie życie. Przypomina, że nawet w najtrudniejszych czasach warto trwać przy swoich wartościach i szukać oparcia w modlitwie. Pokazuje również, że zło nigdy nie pozostaje bezkarne, a ci, którzy lekceważą świętość, prędzej czy później ponoszą konsekwencje swoich czynów.
Kapliczka Św. Jana Nepomucena w Luboczy, choć naznaczona bolesną historią, wciąż wzrusza i inspiruje. Jest ona nie tylko miejscem pamięci, ale i symbolem nadziei, wiary i triumfu dobra nad złem. Pamiętajmy, że cuda mogą dziać się wszędzie, a wiara czyni nas silniejszymi. Otwórzmy serca na działanie Boga i pozwólmy mu prowadzić nas przez życie.